poniedziałek, 15 sierpnia 2022

22. A ty muskasz mnie za uszkiem

    Z lekkim opóźnieniem, bowiem albowiem byłem na tydzień wyjechany. Ale już jestem, więc od razu do ad rema. Być może obawa tego tam, poprzedniego, przed molestowaniem była przedwczesna, bo zawsze się może zdarzyć tak:

 

A ty muskasz mnie za uszkiem

 

Leżąc, ważki zgłębiam problem,

Jak ekspansja jest wszechświata,

Wielki wybuch, droga mleczna.

Mądra w głowie myśl kołata,

Tuż tuż, a rozgryzę ja go,

Lecz ktoś mi tu figiel płata.

 

A ty muskasz mnie za uszkiem

Cmokasz w czółko i pod brzuszkiem.

 

Do Einsteina się dobieram.

Zgryzam względności teorię.

Czasoprzestrzeń dziarsko wpływa

Na mych myśli trajektorię.

Już jest bliska bezwzględności,

A tu taką mam historię.

 

Że ty muskasz mnie za uszkiem

Cmokasz w czółko i pod brzuszkiem.

 

Empiryzm matematyczny

Zawładnąwszy mym umysłem,

Dźwiga szare me komórki

Niczym wiadra koromysłem.

Rewolta w nauce bliska,

A tymczasem skurcz mnie ściska.

 

Bo ty muskasz mnie za uszkiem

Cmokasz w czółko i pod brzuszkiem.

 

Psychoanalizę badam,

Teorię świrstwa Freudową.

Jak dwa razy dwa w pacierzu

Własną mam teorię nową.

A ona mi podpowiada

Zasadę najbardziej zdrową.

 

Byś muskała mnie za uszkiem,

Cmokła w czółko i pod brzuszkiem.

 

 

Wrocek, 13.08.2020 r.

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz