piątek, 25 października 2024

64. Przeciwlotniczy Antek

 

Tak mi się kiedyś napisało. Aż się prosi, żeby zapuścić, bo lepszej okazji nie będzie.

 

Przeciwlotniczy Antek

 

Poszedł Antek na wycieczkę,

Wziął z sobą parówki w teczkę.

Wsadził także puszkę coli,

Nagle jak coś wypierdoli.

 

Antek spojrzał z lękiem w górę,

Ujrzał coś, jak gdyby chmurę.

Coś wielkiego jak słoń jaki

Wali z nieba prosto w krzaki.

 

Patrzy Antek pełen trwogi,

Z trwogi trzęsą mu się nogi.

Przerażony w krzaki bieży,

Tam wrak Tupolewa leży.

 

Myśli Antek, idąc z pola,

Zajebistą moc ma cola.

W połączeniu z parówkami

Daje efekt wprost tsunami.

 

Wszystkie pułki z Antka woli

Wyposażyć w puszki coli,

Zaś zbrojownie z hangarami

Mus zapełnić parówkami.

 

Antek jest zadowolony,

Wszak ministrem jest obrony.

Niech wrogowie się z nim liczą,

Bo ma broń przeciwlotniczą.

 

Wrocek, 4.12.2020 r.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz