niedziela, 12 maja 2024

56 Bolek i Lolek

 

Dobry wieczór lub dzień dobry,

obojętnie, jest taka pora, że wszystko będzie pasować. A więc, Szanowni Tuzaglądacze, nałogowi i przypadkowi wszelkiego stanu tudzież wszelakiej płci, znów mnie najszło znienacka i postanowiłem zapuścić. Dziś będzie bajeczka dla dorosłych. Tego w telewizorze nie zobaczycie, choć tytuł może nieco zwieść. Ale Wy, Szanowni Tuzaglądacze, jako stare wygi zwieść się nie dacie. I słusznie. No to do dzieła.

Bolek i Lolek

czyli podzwonne dla szczenięcej miłości

 

Bolek i Lolek w jednym stali empajerze,

Bolek na sto dziesiątym, Lolek na parterze.

Obaj w przyjaźni, lecz z sobą konkurowali,

Bo obaj niefortunnie w jednej się kochali.

Pójść z nią do ołtarza, każdemu się z nich śniło,

Z tą fantastyczną Tolą – tak jej na imię było.

Jeden i drugi chętnie uchyliłby jej nieba,

Chuchał, dmuchał, nadskakiwał, trzeba czy nie trzeba.

Komplementował, bawił, stawiał ciastka i lody,

Oraz podawał rękę, gdy wchodziła na schody.

Eleganccy, szarmanccy obaj byli jak woje,

Biorąc pierścionki, kwiaty, ruszali na podboje.

Jeden przed drugim stale wzdychali do niej ślicznie,

Jednak mogli się w niej kochać tylko platonicznie.

Bo mimo starań Tola nadziei nie dawała,

Była skryta, wstydliwa i w nadmiarze nieśmiała,

Na chłopców toki miłosne odporna i trele,

Chociaż dzielnie walczyli, zwojowali niewiele.

Ale Bolek i Lolek nie wiedzieli jednego,

Że od piętra pierwszego do sto dziewiątego,

Tola, ten ich obiekt młodzieńczej fascynacji

Według swojej przewrotnej damskiej kalkulacji

I też według zawiłych potajemnych planów

Wizytowała wszystkich mieszkających tam panów.

 

Wrocek, 24.07.2021 r.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz