niedziela, 18 grudnia 2022

38. Z życia Czerwonego Kapturka

Szanowni Tuzaglądacze,

dziś sobie pobajdurzymy. Bajkę o Czerwonym Kapturku wszyscy znają, więc dalej nic już nie muszę mówić.

Z życia Czerwonego Kapturka

Powszechnie nieznany epizod, który rzuca światło.

 

Hen, hen pod lasem, w krzaka rzadkim ażurku

Zadurzył się był wilk w Czerwonym Kapturku.

Nie tyle zadurzył, co chucią zapałał,

I w tej sprawie później ganc niecnie zadziałał.

Na jej cnoty diament nabrawszy ochoty,

W sposób iście wilczy wziął się do roboty.

Wychynął i zdybał dziewczęcie na steczce,

Gdy niosło w koszyku śniadanie babeczce.

Skłonił się galanto, muszkę, frak poprawił,

Do przemowy ckliwej pysk wredny rozdziawił.

Kapturku słodki, pięknolicy aniele,

Dopuść, że słów parę podać się ośmielę.

Dorośli cię kochają, starcy oraz dzieci,

Nieziemską twą czystość opiewają poeci.

Choć mocno mnie twa onieśmiela uroda,

Pozwól, że wilk coś jeszcze do peanów doda.

Zrobię wszystko, byś mnie mogła pokochać, polubić,

Tylko daj się, głaskać, pieścić i hołubić.”

I łypiąc ślepiami przymila się chytrze,

Wydając rzewne dźwięki niczym gra na cytrze:

Nie dozwól, bym z miłości do cię zwariował,

Ucałuję cię tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował.”

A na to Kapturek figlarnie, robiąc usta w kloszyk:

He, he, jesteś pewien? Chyba tylko w koszyk.”

 

Wrocek, 6.06.2021 r.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz