Dziś, Szanowni Tuzaglądacze, ci prawdziwi i ci malowani, wszelkiej proweniencji i anturażu oraz emploi, powracam do pościku nr 9 z maja 2022 r., bo się wysypał i nie można już pioseneczki odsłuchać. A ponieważ nie zamieściłem słów, czynię to teraz. Melodię łatwo sobie przypomieć, zwłaszcza tym, którzy tę pioseneczkę znają. No to jedziemy.
O ludkowie słodcy. Już myślałem, że nagranie gdzieś przepadło w wirtualnej czeluści, a ono ci jest. Wojtek, wykonawca muzyczny i wokalny, wydłubał je z najgłębszej głębi i znów można go posłuchać. https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fon.soundcloud.com%2FmDUAJTk2BYv1oJEm6%3Ffbclid%3DIwZXh0bgNhZW0CMTAAAR1GLC0lMM3UhMsRX8YWUcsVauTPq1o5cHns8DlcQNVJ2CHX4wbxnaRwkJg_aem_9uh-cI1MwtCErSny357jvw&h=AT1xvvumZMbatPCXQ8J1gTiC2rGvKCjM8P6Y0bQvYukkbcAmDHbaQtp_GL5i5AJ_ju1LL4h41QXXKwRlRHJKwowXIHec1G71g_xBDCbyCP-iJ3RPuMp3437XXApXUmwAMhluSxlqzvoHpw6LNPh-&__tn__=R]-R&c[0]=AT3wtDnUPbaQph65vytSiCqGGNMVpTKoFFj4US4hpPOFRm7BwwjmtL4jmrxYAHQ5xAWavXR4_L-8DjYj2_vhReY6Ji33UO4nQf9MTqPVLrfGJksN70u0n6pPsVlh4inM1eOjBorbOLX6Hc0Vpp9jyQDp4Q
Ach przewróć mnie
Ach, nie
przewracaj mnie w koniczynę,
Tak jak przewracasz każdą dziewczynę.
O coś innego bym cię prosiła…
O coś innego
by go prosiła,
Bo koniczyna jest jej niemiła.
O coś innego by go prosiła,
Bo koniczyna jest jej niemiła.
Chciałabym z
tobą zawołać wraz,
Ach, przewróć, przewróć mnie jeszcze raz.
O, tam na łące lśni macierzanka…
O, tam na
łące lśni macierzanka
Wypełnij rolę jej kochanka.
Wypełnij rolę jej kochanka!
A on co, a on co? A on nic…
Poczuj, jak
pachnie, jak kusi mięta,
I ja już jestem jak wniebowzięta.
Przewróć mnie w miętę, chwyć mnie za uda,
Przewróć ją
w miętę, chwyć ją za uda,
Bo w mięcie takie się czyni cuda.
Bo w mięcie takie się czyni cuda.
A on co, a on co? A on nic…
A potem
jeszcze przewróć w rumianek,
Ja właśnie z tobą chcę stracić wianek.
W rumianku cała się zarumienię
W rumianku
cała się zarumieni
Po czubek głowy. W wampa się zmieni.
Po czubek głowy. W wampa się zmieni.
A on co, a on co? A on nic…
Tuż obok
grobli drży kocimiętka,
Spojrzyj, jaka ja jestem giętka.
Wyginam ciało jak plastelina,
Wygina ciało
jak plastelina,
Drży od podniety niczym sprężyna.
Drży od podniety niczym sprężyna.
A on co, a on co? A on nic…
Zaś gdy
ułożysz mnie w rozmarynie,
W głowie zaszumi jakby po winie.
W każdym ci będę czynie powolna.
Będzie mu w
każdym czynie powolna.
Pozna, do czego ona jest zdolna.
Pozna, do czego ona jest zdolna.
A on co, a on co? A on nic…
Przewróć
mnie w mniszek, będę jak mniszka,
Co zrzuca habit dla bazyliszka,
Aromat kwiatów niech mnie odurzy,
Aromat
kwiatów niech ją odurzy,
By się znalazła w rajskiej podróży.
By się znalazła w rajskiej podróży.
A on co, a on co? A on nic…
Przewróć
mnie w dowolne zielsko,
Abym poczuła się raz anielsko.
A ty wciąż zwlekasz i robisz minę,
A on wciąż
zwleka i robi minę,
Bo woli tylko tę koniczynę.
A on wciąż zwleka i robi minę,
Bo woli tylko tę koniczynę.
PS I
Taka mi myśl po głowie bzyka,
Więc zacytuję tutaj klasyka:
„W tym największy jest ambaras,
Żeby dwoje chciało naraz”.
Taka myśl po
głowie bzyka,
Zacytujemy więc klasyka:
„W tym największy jest ambaras,
Żeby dwoje chciało naraz”.
PS II
I takie myśli mi w zwoje klepią:
Niech wszyscy święci dziś garnki lepią.
W polu już dawno przekwitła lipa,
W polu już
dawno przekwitła lipa,
A ją wciąż swędzi (…gwizd)
A ją wciąż swędzi, swędzi, swędzi
Tę koniczynę trzeba przepędzić!