sobota, 20 lipca 2024

60. Dzieło rzeźbiarza-artysty – męskiego szowinisty

 

Dziś Szanowni Tuzaglądacze będzie coś o pracach ręcznych, że zacytuję Laskowika. I nic już więcej nie dodam.

 

Dzieło rzeźbiarza-artysty – męskiego szowinisty

 

Kiedy najdzie mnie ochota, aby z tobą mieć uciechę,

Wtedy wezmę cię na warsztat i naprawdę będzie w dechę.

 

Ścisnę mocno jak w imadle, chwycę w ramion cię mych kleszcze

I przygwożdżę, i przypilę, i wświdruję się w głąb jeszcze.

 

Oszlifuję i ociosam – z boku na bok, z dołu, z góry.

Sprawdzi się maksyma stara – gdzie drwa rąbią, lecą wióry.

 

Głasnę jeszcze po twych kształtach i z lubością spojrzę na cię,

A na koniec cię wykąpię w politury aromacie.

 

Po to w mym warsztacie stoi szezlong, sofa, otomana,

Bym mógł sztukę swą uprawiać od wieczora aż do rana.

 

A jest sztuką nad sztukami, gdy się już na warsztat wzięło,

Aby jednej nocy z kloca stworzyć rzeźby arcydzieło.

 

Wrocek, październik 2013

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz