Szanowni Tuzaglądacze,
przekonaliśmy się już, mówiąc kolokwialnie, że miłość niejedno ma imię. Może być wzniosła, może być z dodatkiem tęczy, może też być korespondencyjna, czy nawet wyimaginowana, a w nagłym przypływie chuci – wręcz szalona. Ale jeszcze nie wiemy, jak dalece może być dramatyczna i co zrobić, by nie zagasła. No, to dzisiaj się dowiemy. Podobno motylek bielinek wyczuwa samiczkę na jedenaście kilometrów. Są stworki o jeszcze większych zdolnościach wyczuwalniczych. Cóż, zakochani są zdolni do przekopu nawet jakiejś mierzei, byle tylko się połączyć. A czasem po prostu myśl błyśnie i…
Podkład muzyczny znany chyba wszystkim, trzeba tylko starym zwyczajem podłożyć pod melodię poniższe słowa. I nostalgiczna pioseneczka gotowa.
Dziś do ciebie przyjść nie mogę
Też dramatycznie, ale jakby z innym skutkiem.
https://www.youtube.com/watch?v=raPlIr0cj2A
Dziś do ciebie przyjść nie mogę,
Zaciął mi się zamek w drzwiach,
Próbowałem przez podłogę,
Próbowałem wyjść przez dach.
Po cóż mi, kochanie, wiedzieć,
Że przypuścisz zdrady nić.
Ja na strychu będę siedzieć,
Ty z rozpaczy będziesz wyć.
Ja na strychu będę siedzieć,
Ty z rozpaczy będziesz wyć.
Księżyc skrył się hen, za lasem,
W dali ujadają psi,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że twe ciało zbrzydło mi.
Znajdę wytrych, dinks podważę
I popędzę w siną dal,
Bo o jednym tylko marzę,
Aby nadziać cię na pal.
Bo o jednym tylko marzę,
Aby nadziać cię na pal.
Gdy wytrychu zaś nie znajdę,
Zacznę szperać tu i tam.
Zrobię ze słoniną pajdę,
Gdzieś w piwnicy bimber mam.
Łyknę bimbru całą szklankę
Twoje zdjęcie wezmę w dłoń,
Tuląc kankę jak kochankę,
W masturbacji wpadnę toń,
Tuląc kankę jak kochankę,
W masturbacji wpadnę toń.
Co u ciebie, skąd mam wiedzieć?
Wielki mnie ogarnia strach,
Że gdy z kanką będę siedzieć,
U ciebie zawita gach.
Rogi mi przyprawisz wielkie,
Nie wejdę w nich w żadne drzwi,
I nadzieje stracę wszelkie,
Że się w końcu oddasz mi,
I nadzieje stracę wszelkie,
Że się w końcu oddasz mi,
Dziś do ciebie przyjść nie mogę?
Zaciął mi się zamek w drzwiach?
Ja się miotam, chlam na trwogę,
Ciebie ma w objęciach gach?
Już do ciebie pukam, miła,
Pytasz, jak to zrobił żem?
Pewna myśl mnie otrzeźwiła
I wyszedłem garażem,
Pewna myśl mnie otrzeźwiła
I wyszedłem garażem.
Wrocek, 22.07.2020 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz