wtorek, 21 czerwca 2022

14. Komputerowa żona

 

Szanowni Tuzaglądacze, powiem krótko. Czasami jest tak, że niedogadanie się wygląda tak, jak u tych z figami, czyli na samym początku. Czasem jednak sprawy posuwają się dalej, prowadząc do głębszych frustracji. Poniżej przedstawiam jeden z takich przypadków.

 

Komputerowa żona

 

Tak sobie myślę – nadeszła era

Żony podobnej do komputera.

Wszystko policzy, przekalkuluje,

spisze, spamięta, i skontroluje.

Tu nie przeoczy, tu dopilnuje,

Wyszuka, kupi, wpłaci, skasuje,

Zaprojektuje tajnie lub jawnie,

A wszystko cicho, szybko i sprawnie.

Każda wypowiedź jej wyważona –

Wręcz idealna jest taka żona.

 

Któż ideałom takim dogodzi?

Ja wciąż próbuję, a jak wychodzi?

 

Kiedy zalegnie w miękkie pościele

Jej rajski blu-ray przy moim ciele,

Bez wątpliwości żadnego cienia

Nie mogę wprawić jej w stan uśpienia.

By zaświtała rozkoszy era,

Ruszam pobudzić system softwara.

Wpierw przeszukuję pliki, foldery,

By erogennej dosięgnąć sfery.

Gdy już partycje wychyną z cienia,

Wtedy się biorę za rozszerzenia.

 

Klikam piksele po całym ciele

Sięgam do myszki, która tak śmiele

Wystawia nosek na powitanie –

Zaraz rozpocznę buforowanie.

Zręcznie palcami po myszce wodzę,

Potem odważnie w głąb menu wchodzę,

Rytmicznie twardym dyskiem steruję,

Lecz brak reakcji z jej strony czuję.

I próżne trudy, znoje, staranie,

Gdy wkrótce słyszę głośne chrapanie.

 

Jak rozgrzać ciało komputerowe?

Miotam się, wiję, zachodzę w głowę,

Szperam i tropię – czort jeden wie,

Gdzie, do cholery, jest jej dysk G?!

 

Wrocek, 16.09.2016 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz